Ułatwienia dostępu

Biblioteka rodziców

Biblioteka 

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

 

Gdy za oknem mroźno, szaro i ponuro, większość rodziców wzdryga się na samą myśl o przechadzkach. Tymczasem zimowe spacery są doskonałą inwestycją w zdrowie malucha. Dlaczego?

A jak apetyt

Przebywanie na świeżym powietrzu wzmaga apetyt. Dzięki przedpołudniowym wędrówkom nawet największe niejadki zjedzą obiad ze smakiem. Należy pamiętać, by przed wyjściem na spacer podać dziecku ciepły, sycący posiłek, a do torby spakować pożywną przekąskę.

D jak dotlenienie

Świeże, rześkie powietrze przyspiesza cyrkulację krwi w naczyniach krwionośnych i zwiększa przyswajanie tlenu. Dotleniony organizm sprawniej funkcjonuje, mózg lepiej się rozwija, a na buzi dziecka malują się zdrowe rumieńce. Codzienne spacery dostarczają mu także porcję witaminy D, której głównym źródłem są promienie słoneczne.

O jak odporność

Gdy temperatura nie spada poniżej -10 st. C, spacer z dzieckiem – także tym najmłodszym, jest jak najbardziej wskazany. Zmieniające się warunki pogodowe, umiarkowany kontakt z bakteriami czy wirusami to świetny trening dla układu odpornościowego. Maluchy, które regularnie spacerują i nie są przegrzewane, rzadziej chorują.

R jak ruch

Spacery stanowią doskonałą okazję do odkrywania świata i wspólnego spędzania czasu. Dzieci nabywają nowe umiejętności, uczą się i rozwijają chłonąc otaczającą je przestrzeń wszystkimi zmysłami. Zabawy na śniegu, lepienie bałwana, jazda na sankach czy gonitwy w zaspach to tylko niektóre z atrakcji czekających na malucha zimową porą. Aktywność fizyczna na świeżym powietrzu rozbudza w dziecku ciekawość świata, pomaga w pozytywny sposób rozładować energię i sprawia, że po powrocie do domu zmęczony wrażeniami smacznie zasypia.

S jak sen

Ruch na świeżym powietrzu, a w przypadku niemowląt, nawet sama przejażdżka w wózku, poprawia jakość snu. Drzemka podczas spaceru, gdy maluch oddycha spokojnie i głęboko, sprzyja lepszemu dotlenieniu organizmu. Ponadto, regularne spacery pomagają w wypracowaniu stałego rytmu dnia. Malec nabiera stałych przyzwyczajeń. Łatwiej jest mu zrozumieć, że dzień służy do aktywności, a noc jest po to, by spać.

Zimowe spacery – o czym pamiętać?

Przed wyjściem z domu należy zwrócić szczególną uwagę na ubiór i ochronę delikatnej skóry malucha. Ważne, by przylegające bezpośrednio do ciała body i pajacyk lub kaftanik były wykonane z naturalnych, przewiewnych tkanin. To najlepszy sposób by uniknąć zarówno pocenia się dziecka, jak i nadmiernej utraty ciepła.

Należy pamiętać by około kwadrans przed wyjściem posmarować wszystkie części ciała, które pozostaną odkryte (policzki, czoło, nosek, podbródek) oraz dłonie, odpowiednim kremem ochronnym. Warto zwrócić uwagę na to, by kosmetyk zawierał nie tylko składniki ochronne, ale także łagodząco-nawilżające oraz mineralny filtr przeciwsłoneczny o faktorze minimum SPF 15.

W pierwszych tygodniach życia dziecko jest bardzo wrażliwe na zmianę temperatury, jego organizm szybciej się wychładza. Dlatego, trzeba co jakiś czas sprawdzać czy nie jest mu zimno. W tym celu dotyka się karku lub pleców malca. Skóra powinna być ciepła i sucha. Jeśli kark jest chłodny, zapewne maleństwu jest zimno i należy staranniej je okryć.

Z zimowego spaceru warto zrezygnować, gdy pogoda nie sprzyja. Jest silny, porywisty wiatr, temperatura spada poniżej -10 st. C, pada śnieg lub dziecko choruje.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Święta Bożego Narodzenia to dla dzieci czas pełen magii i niezapomnianych wrażeń. Ale to nie tylko zabawa i radość – ten okres może rownież wpływać na emocjonalny i społeczny rozwój najmłodszych. Jak więc święta wpływają na dzieci i co rodzice mogą zrobić, aby ten czas był dla nich jak najbardziej wartościowy?

Rola tradycji w rozwoju dziecka:
Tradycje świąteczne, takie jak dekorowanie choinki, wspólne śpiewanie kolęd czy przygotowywanie świątecznych potraw, odgrywają ważną rolę w budowaniu poczucia bezpieczeństwa i przynależności u dzieci. Regularne, powtarzające się rytuały rodzinne pomagają budować stabilne środowisko, które jest niezbędne dla zdrowego rozwoju emocjonalnego. Ponadto tworzenie własnych, wyjątkowych tradycji świątecznych może być świetną okazją do integrowania rodziny.

Uczucie wdzięczności i dawanie:
Święta to doskonała okazja, aby nauczyć dzieci wartości takich jak wdzięczność, dzielenie się czy też pomaganie innym. Rodzice mogą wspólnie z dziećmi wybierać prezenty dla rodziny i przyjaciół, angażować je w przygotowania czy działania charytatywne lub uczyć wyrażania wdzięczności za drobne przyjemności, których na codzień nie doceniamy.

Magia i wyobraźnia:
Święta to również czas, który stymuluje wyobraźnię dziecka. Wiara w Świętego Mikołaja, renifery czy elfy nie tylko dodaje uroku temu okresowi, ale również może rozwijać dziecięcą kreatywność i zdolności poznawcze. Ważne jest jednak, aby rodzice znaleźli równowagę między zachęcaniem do fantazjowania a uczciwym i szczerym komunikowaniem się z dziećmi i pamiętali, że zaszczepienie u dzieci zbyt silnej wiary w świat magiczny, może wiązać się później z dużym rozczarowaniem.

Stres i przeciążenie:
Święta, poza wszystkimi pozytywnymi aspektami, mogą być również źródłem stresu szczególnie dla młodszych dzieci. Większe spotkania rodzinne wiążą się z dużą liczbą gości, hałasem, zmianami w rutynie czy nadmierną ilością bodźców. Rodzice powinni być uważni na dziecko i zwracać uwagę na sygnały, gdy dziecko czuje się przebodźcowane. W razie potrzeby dobrze jest dostosowywać plany, tak aby zapewnić małemu człowiekowi wystarczająco dużo czasu na odpoczynek, sen, spokojną zabawę czy czytanie książek.

Rola rodziców:
Aby święta były pozytywnym doświadczeniem dla dzieci, rodzice powinni być świadomi ich potrzeb zarówno fizycznych, jak i emocjonalnych. Oznacza to nie tylko wspólne celebrowanie, ale również dbanie o granice dzieci, a także dawanie przestrzeni na wyrażanie uczuć, zadawanie pytań i rozmowę o tym, co dzieje się wokół nich.

Święta mogą być dla dzieci wyjątkowym czasem, pełnym radości, magii i nauki. Poprzez świadome uczestniczenie w świątecznych tradycjach, rodzice mogą pomóc swoim dzieciom w rozwoju emocjonalnym, społecznym i poznawczym. Pamiętając o potrzebie równowagi i zrozumienia, mogą sprawić, że ten czas będzie dla najmłodszych nie tylko magiczny, ale także budujący i rozwojowy.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Każde dziecko rozwija się według tego samego wzorca i pokonuje kolejne kamienie milowe, zyskując coraz większą samodzielność i sprawność ruchową. Największy rozwój motoryki ma miejsce podczas pierwszego roku życia. Mając ok. trzy miesiące, dziecko zaczyna podnosić główkę, a w wieku pół roku uczy się już samodzielnie siedzieć. Potem, ok. 9 miesiąca, stopniowo zaczyna raczkować, a mając rok stawia już swoje pierwsze kroki. Warto wyposażyć dom w miękki dywan oraz maty do zabawy, które będą chroniły maluszka przy częstych upadkach, które będą mu towarzyszyły na początku nauki chodzenia. Jest to naturalny proces, ponieważ dziecko nie kontroluje jeszcze ruchów i zbyt dużej głowy względem reszty ciała. Dla rozwoju małego dziecka warto też nie wyręczać go we wszystkim, tylko czasem położyć zabawkę obok, żeby maluch sam spróbował po nią sięgnąć. 

Dzieci, które nie osiągnęły wspomnianych wyżej kamieni milowych w oczekiwanym okresie, potrzebują odpowiedniego wsparcia i stymulującego środowiska do rozwoju. Warto jak najszybciej skorzystać z pomocy fizjoterapeuty, który ma doświadczenie w leczeniu zaburzeń rozwojowych u dzieci, a zwłaszcza wspiera umiejętności motoryczne, takie jak mobilność, siła mięśni, równowaga oraz elastyczność stawów. 

Jak dbać o motorykę malucha?

Motorykę dzielimy na małą i dużą. Motoryka duża to ogólna sprawność fizyczna, która obejmuje wszelkie ruchy, które angażują ciało, natomiast motoryka mała odnosi się do sprawności dłoni i palców, która wymaga precyzji i koncentracji. Rozwija się ją przez naukę pisania, rysowania, rzeźbienia, zawiązywania butów czy zapinania guzików. Na początku dziecko może trenować motorykę małą, układając wieże z klocków czy ucząc się chwytać jedzenie. Kreatywną formę treningu niezbędnych umiejętności motorycznych u dziecka wspiera również suchy basen bez kulek lub z miękkimi piłeczkami, który został zaprojektowany z myślą o terapii integracji sensorycznej. W takim basenie maluch może w bezpieczny sposób się bawić, rozwijając przy tym koordynację ruchowo-wzrokową, poznając kolory czy wzmacniając chwyt. Natomiast gdy mówimy o motoryce dużej, mamy na myśli aktywności takie jak chodzenie, bieganie, skakanie, gra w piłkę czy jazda na rowerze. Należy pamiętać o tym, że motoryka duża nie przestaje się rozwijać, kiedy dziecko nauczy się chodzić, jest to ciągły rozwój, który najłatwiej wspierać poprzez różne aktywności na świeżym powietrzu.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Współcześnie książki zostały odsunięte na dalszy plan. Mimo rozpowszechnienia się telewizji i komputerów, nadal są jednak najważniejszym środkiem w dziedzinie przekazywania wiedzy. Korzyści płynące z czytania książek są ogromne, warto więc od małego rozbudzać w dziecku ten nawyk i czytać mu bajki.Książeczki dla najmłodszych poszerzają ich wiedzę, rozbudzają umysł, rozwijają fantazję, kształtują również pamięć i koncentrację. Dzieci uwielbiają bajki i często później biorą przykład z ich bohaterów. Czytanie maluchom należy wprowadzić jak najszybciej. Na początek najlepsze będą proste bajki, w których występuje jeden wątek i kilka postaci. Z czasem można zacząć opowiadać bardziej złożone opowieści, a gdy dziecko będzie odpowiednio duże, zachęcać je do samodzielnego czytania.

Bajki wykształcają w najmłodszych właściwe postawy moralne, pokazują jak rozgraniczać dobro od zła czy stawać po właściwej stronie. W ten sposób przyswajane są ważne wartości, wzorce osobowe i pojęcia, takie jak miłość, przyjaźń i empatia. To również okazja, by pokazać dziecku odmienne kultury i przez to rozwinąć ogólną wrażliwość na odmienność.Czytanie bajek to również niezwykle skuteczny sposób na przekazywanie wiedzy. Wybieraj opowieści, które różnią się od siebie. Raz sięgnij po baśń o księżniczkach i książętach, innym razem o przyjaznych zwierzątkach, ufoludkach z innej planety czy też o mieszkańcach odległych zakątków Ziemi. Taka różnorodność wprowadza malucha w inne światy, pozwala na ich poznanie oraz uczy, jak rozwiązywać problemy i postępować w konkretnych sytuacjach. Co więcej, czytanie dziecku, poszerza jego słownictwo i uczy prawidłowego formułowania myśli. Używanie poprawnych gramatycznie zdań sprawia, że maluch w naturalny sposób uczy się ich konstruowania.

Dla każdego rodzica istotną kwestię stanowią dobre stosunki z pociechą. Spędzanie wspólnego czasu na czytaniu, sprzyja budowaniu relacji, która oparta jest na bliskości i czułości. Zaspokajane są podstawowe potrzeby, jakimi są miłość oraz akceptacja.Bajki odgrywają więc znaczącą rolę dla rozwoju emocjonalnego i intelektualnego malucha. To nie tylko sposób na przyjemnie spędzone chwile, ale także czas, który niesie ze sobą dużo korzyści. W ten sposób, kształtuje się również zdrowy nawyk czytania. U dzieci, które od najmłodszych lat mają kontakt z książkami, obserwuje się bogatszą wyobraźnię i większą kreatywność, co z kolei przekłada się na lepsze radzenie sobie ze szkolnymi obowiązkami.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Przedszkole to swego rodzaju kamień milowy w życiu dziecka. To moment, w którym maluch wkracza w nowe, nieznaną dotąd przestrzeń, pełną nowych osób i doświadczeń. Adaptacja w przedszkolu jest nieodłącznym elementem tego procesu, który wpływa na rozwój dziecka w różnych aspektach: emocjonalnym, społecznym i edukacyjnym.Dla wielu rodziców okres adaptacji w przedszkolu wywołuje pewne obawy i pytania.

-Czy moje dziecko poradzi sobie z rozłąką?

-Jak będzie reagować na nowe otoczenie i interakcje z innymi dziećmi?

-Jak mogę wesprzeć moje dziecko w tym nowym etapie?

Poczucie bezpieczeństwa jest kluczowym elementem dla każdego dziecka. Dlatego adaptacja dziecka w przedszkolu odgrywa istotną rolę w zapewnieniu mu komfortu i wsparcia w nowym środowisku przedszkolnym. Proces adaptacji, który niektóre dzieci przechodzą bez większych trudności, dla innych może stanowić wyzwanie z powodu utraty poczucia bezpieczeństwa związanej z pozostawieniem przez rodziców w nowym miejscu.Warto pamiętać, że adaptacja przedszkolna to nie tylko wyzwanie dla dziecka, ale także dla rodziców. Rodzice mogą odczuwać obawy i niepewność związane z oddzieleniem się od dziecka oraz jego przystosowaniem do nowego środowiska. W takiej sytuacji istotne jest, aby rodzice dzielili się swoimi obawami i szukali wsparcia, zarówno u innych rodziców, jak i wśród personelu przedszkola.

Ważne, aby przedszkole i rodzice wspólnie przygotowali dziecko do tej nowej sytuacji. Dzieci uczą się i rozwijają poprzez interakcje z innymi, dlatego zachęcanie ich do zabawy może być bardzo pomocne. W początkowej fazie procesu adaptacyjnego, dziecko może płakać i wyrażać swoje potrzeby poprzez te emocje. W takich momentach warto poświęcić dziecku dodatkowy czas i uwagę, aby zbudować jego poczucie bezpieczeństwa.

Rodzice odgrywają kluczową rolę w procesie adaptacji dziecka w przedszkolu. Ważne jest, aby poświęcić czas i uwagę swojemu dziecku, zapewniając mu poczucie bezpieczeństwa i wsparcia. Przygotowanie dziecka do przedszkola obejmuje rozmowy z dzieckiem na temat nowej przygody, opowiadanie o roli przedszkolaka oraz zapewnienie informacji na temat procesu adaptacji.

Przedszkole to nie tylko nowe środowisko dla dziecka, ale także miejsce, w którym dziecko odkrywa świat zabawy i nauki. Zabawa na placu zabaw czy wspólne zajęcia z innymi dziećmi mają istotne znaczenie w procesie adaptacji dziecka. Dlatego ważne jest, aby zachęcić dziecko do poznawania nowego środowiska i aktywnego uczestnictwa w różnych aktywnościach przedszkolnych.

Rolą rodziców jest nie tylko pomóc dziecku w adaptacji, ale także przekonać je, że przedszkole to nowa przygoda, w której będzie miało możliwość rozwoju i nauki.

Należy pamiętać, że każde dziecko ma swoje tempo adaptacji, a niepowodzenia nie oznaczają, że dziecko nie będzie miało udanej adaptacji w przedszkolu. W przypadku nieudanej adaptacji do warunków przedszkolnych, ważne jest, aby podejść do sytuacji z empatią, poszukiwać pomocy od specjalistów i działać dla dobra dziecka.

 

źródło:www.mentali.pl -Patrycja Płomińska

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Dziecko manipulant?

Dziecko manipulant?

- mgr Aleksandra Ziółkowska

Każdy z nas był świadkiem „sceny” rozgrywającej się pomiędzy rodzicami a ich dzieckiem. Każda wyglądała podobnie, a najczęściej miała miejsce w centrum handlowym, osiedlowym sklepiku czy po prostu w miejscu publicznym. Oto rodzice robiący zakupy( liczący każdą cenną minutę swojego czasu) i ich dziecko bezwzględnie potrzebujące „tej” zabawki, teraz, natychmiast. Rodzice w pełnej zgodzie informują malucha, że nie otrzyma on swojej zachcianki, a sam maluch, zamknięty na decyzję rodziców, rozpoczyna walkę, którą musi naturalnie wygrać. Walka jednak nie będzie prosta- dziecko musi pokonać dwoje znacznie starszych, mądrzejszych, spieszących się dorosłych, a ono samo, bezbronne i cierpiące ma nikłe szanse na zwycięstwo. Czy się podda? Wręcz przeciwnie! Bez zbędnych przygotowań wyciąga swoje największe działo- histerię! Histeria to płacz, krzyki, tupanie nogami, kontrolowane upadki, a w ostateczności- bicie przeciwnika pięściami. Dziecko wie, że samymi krzykami i płaczem nic nie wskóra, dlatego w odpowiednich momentach dodaje idealnie przygotowane na tę okazję frazy: „nie kocham was!”, „nienawidzę”, „babcia by mi kupiła”, „wolę dziadka od was” i na koniec- „nie ruszę się stąd”. Rodzice całkowicie rozłożeni na łopatki, w zasadzie bez żadnych szans, kompletnie rozbrojeni i pokonani- ulegają swojej pociesze i dla świętego spokoju kupują mu zabawkę- dziecko zachęcone tym, że jego zachowanie jest skuteczne, utrwala skłonności do histerii.

Takie sytuacje zdarzają się, a  u każdego z nas wówczas pojawia się w głowie myśl, iż my byśmy postąpili zupełnie inaczej. Ale czy rzeczywiście? Manipulacja towarzyszy nam wszystkim i czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak bardzo się jej poddajemy lub w jaki sposób my próbujemy manipulować innymi.

Dzieci w wieku przedszkolnym są szczególnie zdolne do tego typu zachowań. Nie dlatego, że  tkwi to w ich naturze lub po prostu chcą zrobić dorosłym na złość, ale jak dowodzi w swoich badaniach Tatyana Kuzmishina, dzieci manipulują rodzicami, ponieważ nauczyły się tego w pierwszych kontaktach z osobami dorosłymi. Dzieci są doskonałymi obserwatorami i bardzo dobrze potrafią analizować konkretne sytuacje. Dlatego, gdy rodzic pozwoli córce lub synowi na niewłaściwe zachowanie, to prawdopodobnie dziecko wykorzysta manipulację po raz kolejny- bo przecież raz już mu się udało.

Pedagodzy podają różne typy dziecięcych manipulacji, ale wszyscy zgodnie twierdzą, że z takim zachowaniem można sobie poradzić. Za E. Shostrom chcę wskazać dwa najbardziej oczywiste i powszechne rodzaje dzieci-manipulantów, ponieważ uważam, że dobrze jest uświadomić sobie, z jakim typem JA mam do czynienia. „Mały mazgaj” to maluch, który w pierwszej chwili sprawia wrażenie leniwego, ale w rzeczywistości eksponuje on swoją bezradność, ponieważ dzięki niej bardzo efektywnie rządzi dorosłymi’. Jako przykład podam zjawisko, w którym rodzic ubiera dziecko po przyjściu lub przed wyjściem z przedszkola. Dzieci udają bezradnych, twierdząc, że nie potrafią założyć konkretnej części garderoby, a rodzice wyręczają ich w tym zadaniu, chociaż maluch –lepiej lub gorzej- radzi sobie z tą czynnością. „Mały dyktator” to drugi typ, nazwany aktywnym, gdyż poprzez pokazywanie uporu, atakiem histerii uzyskuje kontrolę nad dorosłym i dzięki temu zmusza ich do pożądanych przez siebie zachowań. W tym wypadku zaobserwowałam wymuszanie na rodzicach rzeczy materialnych, na przykład słodyczy podczas odbierania dziecka z przedszkola. Gdy rodzice nie przynoszą ze sobą słodkości lub napoju, dziecko rozpoczyna walkę i w rzeczywistości przy kolejnych odbiorach dorośli już zawsze mają ze sobą coś do jedzenia.

W swojej pracy zetknęłam się nie raz z takimi sytuacjami. Dzieci wypróbowują swoich rodziców, i oto kilka wskazówek, które być może pomogą w rozwiązywaniu konfliktów i dzięki którym dorośli unikną trudnych zachowań swoich dzieci.

1. Karać i nie karać!

Rodzice powinni starać się, by wszystkie zakazy i oczekiwania wobec dziecka były przemyślane. Nie mogą karać dzieci za coś, co tkwi w ich naturze- czy maluch powinien stać w kącie, bo rozlał szklankę mleka? Przecież nieostrożność i nadmierna ruchliwość towarzyszą rozwojowi dziecka i karanie ich za bycie sobą- a więc dzieckiem- nie powinno mieć miejsca, gdyż wzbudza niepokój i brak pewności siebie. Za co więc karać? Z pewnością to pytanie zadaje sobie większość rodziców i nauczycieli, a odpowiedź na nie nigdy nie będzie jednoznaczna. Rodzice muszą zdać sobie sprawę z tego, że dzieci powinny przede wszystkim mieć jasno wytyczone granice. Dopiero ich przekroczenie wiąże się ze sprecyzowaniem konkretnej kary.

2. Bądź konsekwentny!

Jeżeli dziecko zasłużyło na to, by być ukaranym lub jeżeli rodzic postanowił, że nie spełni aktualnych potrzeb dziecka ( historia o kupieniu zabawki w sklepie), powinien wytrwać w swojej decyzji i nie ugiąć się pod presją wywieraną przez malucha. To bardzo ważne, ponieważ raz złamane zasady prowokują do kolejnego testowania rodziców przez dziecko.

3. Niech krzyczy!

Gdy dziecko wpadnie w histerię i płaczem i krzykiem próbuje wpłynąć na decyzję rodziców, ci nie powinni dać ponieść się frustracji. Dobrze jest pozwolić się dziecku wykrzyczeć i nie podsycać jego emocji swoją złością. Warto pokazać maluchowi, że szanuje się jego zdanie, wraz z całym bagażem emocjonalnym, że rozumie się jego złość, ale decyzja nie będzie zmieniona. Należy pamiętać także, że każdy wybór musi być uzasadniony- ale bez zbędnego wdawania się w polemikę.

4. Uważaj, co mówisz!

Jak wspomniałam wyżej, manipulowanie towarzyszy nam wszystkim. Dzieci to doskonali obserwatorzy, a z każdej obserwacji potrafią wyciągnąć odpowiednie wnioski. Gdy dziecko widzi rodziców, którzy sami dopuszczają się manipulacji, myśli, że dostaje od nich przyzwolenie na taką samą intelektualną potyczkę. Jeżeli rodzice tak postępują, to czy mają prawo wymagać innego zachowania ode mnie? Trzeba pamiętać, że maluchy są bystre i każda rozmowa prowadzona w ich obecności może skutkować konkretnym zachowaniem.

Skoro manipulowanie jest nieodłączną częścią naszego życia, to czy warto z nim walczyć? Uważam, że tak. Rodzice w pełni świadomie powinni diagnozować ten problem u swoich dzieci i jak najszybciej starać się go ograniczyć. Pamiętajmy, że te małe istoty już niedługo staną się osobami dorosłymi, a przecież nikt nie wie, na ile manipulacja może wpłynąć na ich przyszłe relacje z innymi ludźmi.

Literatura:

Tatyana Kuzmishina, Dziecko-manipulant w relacji z rodzicami, (w:) Problemy wczesnej edukacji, nr 4 2014

Contact Information

rodo 

Adresy email: Inspektora Ochrony Danych Osobowych

Miejski Żłobek Nr. 2 -- e.marcinowska@miastoketrzyn.pl    

Miejskie Przedszkole Integracyjne "Smerfowa Kraina 

 --    e.marcinowska@miastoketrzyn.pl