INTEGRACJA SENSORYCZNA LATEM

Drukuj
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

 

          Trzeba uświadomić sobie ogromne znaczenie sposobu spędzania wolnego czasu dla rozwoju integracji sensorycznej. Niestety współczesny świat, jego zdobycze technologiczne i ogromne zmiany w trybie życia ludzi często nie sprzyjają temu rozwojowi. Jeśli na przykład nasze dziecko spędza wakacje, leżąc na kanapie i godzinami surfując po Internecie czy grając na tablecie, to z całą pewnością nie przyniesie to pozytywnych skutków. Aby zdolność do sprawnego odbierania i przetwarzania informacji sensorycznych mogła się rozwijać, nieodzowne są bowiem różnorodne interakcje z otaczającym światem. To dzięki nim ciało i mózg dziecka adaptują się do licznych wyzwań natury fizycznej. Bodźce zmysłowe są pokarmem dla mózgu dziecka, a procesy integracji sensorycznej można porównać do trawienia. Dziecko musi doświadczać wielu różnorodnych bodźców, by integracja sensoryczna mogła prawidłowo się rozwijać. I chociaż plastyczność mózgu trwa przez całe życie i również w dorosłości możemy pracować nad swoją zdolnością do przetwarzania sensorycznego, to jednak dzieciństwo stanowi okres krytyczny dla rozwoju na tym polu – warto o tym pamiętać, gdy zastanawiamy się, jak spędzić z dzieckiem wolny czas.

Wakacyjna stymulacja sensoryczna – kilka wskazówek

Na co zwrócić szczególną uwagę, starając się zapewnić dzieciom dużą ilość różnorodnych doświadczeń zmysłowych? Po pierwsze – warto zaufać dziecku! Maluchy są tak mądrze skonstruowane, że czerpią radość z zadań zmuszających je do odbierania nowych bodźców i rozwijania nowych funkcji motorycznych. Dzieci mają w sobie wewnętrzny pęd do podejmowania korzystnych dla ich mózgów aktywności – czasem naprawdę warto po prostu podążać za dzieckiem i jego pomysłami na zabawę, gdyż to jest dokładnie to, czego w danej chwili ono potrzebuje. Oczywiście z drugiej strony są też dzieci, które – z racji swoich dysfunkcji w obrębie jednego lub kilku układów zmysłowych – unikają aktywności, które wzbudzają w nich strach lub dyskomfort. Tym dzieciom także warto wytrwale proponować podejmowanie nowych zadań, stopniowo oswajać to, co trudne, cały czas zachowując jednak wobec nich szacunek i zrozumienie dla ich trudności. Nigdy nie forsujmy na siłę aktywności, które spotykają się z dziecięcą odmową, nie zawstydzajmy dzieci niedelikatnymi komentarzami na temat ich trudności. Pamiętajmy o zasadzie małych kroczków – jeśli dziecko boi się na przykład przejażdżki na koniu, niech najpierw obserwuje zwierzę z bezpiecznej odległości. Z czasem może odważy się do niego zbliżyć, potem nawet dotknąć go… pogłaskać… usiąść mu na grzbiecie razem z rodzicem… usiąść samemu… a w końcu pozwolić na to, by koń przeszedł parę kroków. Pamiętajmy – to, co dla nas jest błahostką, dla dziecka – szczególnie tego ze słabą integracją sensoryczną – może być prawdziwym Mount Everestem!

Kolejną istotną wskazówką jest to, aby podczas zabawy z dzieckiem starać się stawiać mu adekwatne wyzwania. Ważne jest, by  zadania były „skrojone na miarę” – nie za trudne, ale też nie za łatwe. Najbardziej stymulujące dla mózgu jest bowiem balansowanie na granicy możliwości dziecka. Nie bójmy się zatem wprowadzać zabawy na wyższy poziom – przesadnie asekuracyjne podejście nie przysłuży się rozwojowi dziecka w takim stopniu, w jakim mogłyby go wspomóc aktywności będące dla malca realnym wyzwaniem.

I wreszcie po trzecie – w ten letni czas doceńmy rolę kontaktu z naturą i korzystajmy maksymalnie z tego, co ma nam ona do zaoferowania! Plaża, las, jezioro, góry, łąka, a nawet przydomowy ogródek –  wszystkie te miejsca stymulują zmysły dziecka w sposób, którego nie da się odtworzyć podczas terapii na sali integracji sensorycznej. Spędzajmy zatem z dziećmi jak najwięcej czasu na świeżym powietrzu i postarajmy się dostrzec jej ogromny potencjał w korzystnym oddziaływaniu na ich rozwój.

Letnie aktywności wspierające integrację sensoryczną

Dobrze, co więc robić z dziećmi, jeśli spędzamy wakacje nad morzem? Możliwości jest naprawdę ogrom: oczywiście wszelkie zabawy w wodzie, ale i z wodą, jak choćby noszenie jej w wiaderku z miejsca na miejsce, zabawy konewką i innymi akcesoriami, zabawa „błotem” z piasku i wody lub eksperymenty z temperaturą wody (porównywanie wody prosto z morza z wodą nagrzaną w wiaderku). Można spacerować z dzieckiem brzegiem morza i brodzić po wodzie, a po chwili dla odmiany przejść się po grząskim piasku. Możemy nawet urządzić sobie wyścig! Również piasek jest wspaniałym materiałem do zabaw stymulujących zmysły: możemy zakopywać poszczególne części ciała dziecka (lub nawet niemal całe ciało, aż po szyję!) i odkopywać je lub zaproponować dziecku, by samo się wyswobodziło, po czym zamienić się rolami. Można budować zamki lub inne budowle, zakopywać i odkopywać skarby, bawić się w wyszukiwanie w piasku drobnych przedmiotów z zamkniętymi oczami lub rysować patykiem bądź palcem po mokrym piasku. A może dziecko będzie miało ochotę na układanie wzorów z muszelek lub kamyczków, według własnego pomysłu lub według wzoru rodzica (można bawić się także w odtwarzanie wzoru z pamięci – my układamy wzór, dziecko mu się przygląda i zapamiętuje, po czym układa taki sam)? Można odbijać dmuchaną piłkę, zagrać w siatkówkę plażową lub wypróbowywać różne sposoby poruszania się po piasku i sprawdzać, co jest bardziej męczące – chodzenie na czworakach, turlanie się, skakanie obunóż, a może skoki na jednej nodze? Wszystkie te bardzo proste zabawy stymulują układ dotykowy, przedsionkowy i proprioceptywny, a więc wszystkie układy bazowe, a zarazem są zwykle dla dziecka ogromną frajdą!

A jeśli spędzamy wakacje w górach? Tu również nie brakuje możliwości : doskonałą zabawą i stymulacją zarazem będzie na przykład wspinanie się za pomocą rąk i nóg w dostępne dziecku miejsca (oczywiście z asekuracją rodzica). Dobrym pomysłem jest także pokonywanie naturalnych przeszkód typu głazy, wystające z ziemi gałęzie czy zwalone pnie drzewa. Można także moczyć ręce i nogi w górskim strumyku (oczywiście  z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa!), chodzić po kamieniach, dostosowując długość kroku do przerw między nimi lub urozmaicać sobie marsz, poruszając się na różne sposoby: jak słoń, jak pingwin, jak zając czy tak zwanymi „tip-topami” (czyli stopa za stopą). Można także wypatrywać ciekawych elementów krajobrazu (a może uda się dostrzec na przykład kozicę?), porównywać faktury dotykanych powierzchni (jaki w dotyku jest głaz? A kosodrzewina? A pień drzewa?) lub porównywać ciężar różnych kamieni. A czasem wystarczy zupełnie „po prostu” wędrować po górskich szlakach, co  samo w sobie jest doskonałym ćwiczeniem dla układu przedsionkowego i proprioceptywnego. Ciekawym urozmaiceniem wyjazdu będzie też z pewnością skorzystanie z letniego toru saneczkowego – dla wielu dzieci jest to niesamowita atrakcja, a zarazem naprawdę silna stymulacja sensoryczna.

Jako że wakacje można przecież spędzać także w wielu innych miejscach, poniżej jeszcze garść pomysłów na letnie aktywności, dzięki którym wesprzecie rozwój integracji sensorycznej u dzieci:

– jazda na rowerku biegowym, rowerze, hulajnodze, deskorolce lub rolkach,

– gra w piłkę na wiele różnych sposobów (można wypróbować grę dużą, dmuchaną lub gumową piłką, co dostarcza innych, ciekawych wrażeń),

– gra w badmintona, ringo lub bule,

– zabawy podwórkowe, gra w klasy, w gumę, skoki przez skakankę,

– zabawa na trampolinie ogrodowej (można urozmaicać zwykłe skoki, dając dziecku różne zadania lub ucząc je sztuczek na miarę jego możliwości), korzystanie z bungy trampolin (duże trampoliny, na których skacze się z założoną uprzężą), wycieczka do parku trampolin,

– odkryty basen, korzystanie z basenu ogrodowego, zabawa w dostosowanych do tego fontannach,

– zwiedzanie placów zabaw w innych dzielnicach (place zabaw są idealnym miejscem do wspierania rozwoju integracji sensorycznej u dziecka!),

– w razie deszczowej pogody – zabawa w skakanie po kałużach, zabawy błotem,

– angażowanie dziecka w prace ogrodowe/działkowe oraz w porządki domowe,

– korzystanie z atrakcji w wesołych miasteczkach i parkach rozrywki (uwaga na przestymulowanie!),

– park linowy,

– ścianka wspinaczkowa,

– … i wiele, wiele innych!

Czas wakacji obfituje w liczne okazje do tego, by poprzez różnorodne aktywności wspierać prawidłowy rozwój integracji sensorycznej u dzieci. Podstawą jest solidna porcja ruchu, przebywanie na łonie natury, urozmaicanie sposobów spędzania czasu, ale nade wszystko – uśmiech i pozytywne nastawienie. Im lepsza zabawa, a więc i większa motywacja do aktywności, tym lepiej rozwija się mózg dziecka. Bawcie się zatem – na zdrowie!

Artykuł pobrany: www.pomoko.pl